Środa Popielcowa i Wielki Post

13.02.2015 r.
Proboszcz

Środa Popielcowa i Wielki Post

 

Środa Popielcowa (Popielec) to pierwszy dzień Wielkiego Postu. We wszystkich kościołach w tym dniu posypuje się głowy wiernych popiołem z ubiegłorocznych palm wielkanocnych, a księża przypominają o śmierci, przemijaniu i znikomości rzeczy ziemskich słowami: "Pamiętaj człowieku, że z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Wielkopostny rytuał posypywania głów popiołem został wprowadzony do liturgii około IV w. i aż do X w. był przeznaczony wyłącznie dla osób publicznie odprawiających pokutę. Po ceremonii pokutnicy musieli opuścić kościół, a jego progi wolno im było przekroczyć dopiero po spowiedzi wielkanocnej, w Wielki Czwartek, obchodzony jako dzień odpuszczenia grzechów i pojednania z Kościołem. Później sypanie popiołu na głowę stało się obrzędem stosowanym wobec wszystkich wiernych. Dotychczas jest to znak pokuty i żalu za grzechy. Obrzędy kościelne wyznaczały także koniec zabaw zapustnych, ale jeszcze na początku XX w. zabawy, psoty i różne zwyczaje zapustne trwały przez całą Środę Popielcową. Sama ceremonia kościelna i proch sypany na głowy były pretekstem dla psot, połączonych z rozsypywaniem popiołu. "Ale natomiast nie fatygując księży swawolna młodzież rozdawała go sama, trzepiąc się po głowach workami popiołem napełnionymi" - opisywał ks. Jędrzej Kitowicz figle młodzieży w Środę Popielcową w XVIII w. za panowania Augusta III. (...)

W Środę Popielcową lub w ostatni, zapustny, wtorek przed północą w karczmach całej Polski odbywały się spotkania i zabawy kobiet, z udziałem młodych mężatek, które musiały wkupić się do grona starszych wiekiem gospodyń, oraz obrzędowe tańce na urodzaj, na wysoki len i konopie (...) Wszystkie te zabawy i zwyczaje pod koniec dnia ustępowały wielkopostnej powadze. Starannie myto i wyparzano wszystkie naczynia, a patelnie i rynienki wyrzucano przez okno do sadu albo wynoszono na strych. W ten sposób manifestowano gotowość do wielkopostnych umartwień. W ciepłym miejscu, na przypiecku, gospodynie stawiały z zaczynem z mąki żytniej i wody na postny, kwaśny żur - barszcz biały, podstawową potrawę w wielkopostnym jadłospisie, śpiewając przy tym: "Wstępna Środa następuje kuchareczka żur gotuje", lub inne piosenki o "Panu Żurskim". Po wsi obnoszono garnek z żurem, a w karczmie na widocznym miejscu wieszano na sznurku szkielet śledzia, aby przypominał wszystkim o obowiązku przestrzegania postu. (...) Do naszych czasów zachowały się jedynie kościelne obrzędy Środy Popielcowej.

 

Wielki Post - ustanowiony w Kościele w II w., podobnie jak samo święto Wielkanocy. Początkowo ze względu na prześladowanie chrześcijan trwał bardzo krótko. Tertulian, rzymski pisarz chrześcijański, żyjący w II w., zamieszcza w swych pismach wzmianki o liturgii dwudniowego wówczas postu poprzedzającego Wielkanoc, obowiązującego w Wielką Środę i Wielki Piątek. Święty Ireneusz pisze o tygodniowym Wielkim poście odprawianym w Galii, około 190 r. Stopniowo zwiększano czas trwania Wielkiego Postu. W VII w. wyznaczono Środę Popielcową na pierwszy dzień liturgii wielkopostnej. Wielki Post trwa obecnie pełne sześć tygodni lub nieco dłużej. Wielki Post ma, podobnie jak wszystkie posty chrześcijańskie, znaczenie oczyszczające, umartwiające, ma przybliżać wiernym tajemnice wiary i przygotowywać ich do godnego uczestnictwa w święcie Zmartwychwstania Pańskiego.

W Polsce przez całe wieki bardzo gorliwie wypełniano zalecenia Kościoła na Wielki Post i przez całe sześć tygodni przykładnie poszczono. Jedynie w domach magnackich, na dworach szlacheckich, u bogatych mieszczan i w zamożnych klasztorach post nie bywał surowy, bo spożywano tam wiele dań rybnych oraz tzw. maślane śniadania i kolacje z pieczywa i nabiału. Natomiast na wsi, w domach chłopskich, mięso, tłuszcze zwierzęce, a nawet nabiał, miód, a w czasach późniejszych cukier i słodycze, w okresie Wielkiego Postu niemal całkowicie znikały ze stołów. Żywiono się głównie żurem, kartoflami, gotowaną rzepą, postną zupą kapuśniarką lub pamułą - gęstą zupą śliwkową i niewielką ilością solonych śledzi. Potrawy kraszono skąpo olejem lnianym i konopnym. Do takiego postu zmuszały ludzi często względy ekonomiczne. Przednówek na wsi bywał ciężki. Należało więc bardzo rozważnie gospodarować zapasami żywności.

Podczas Wielkiego Postu narzucano sobie inne jeszcze umartwienia. Wiele osób rezygnowało z palenia tytoniu. Fajki i inne przybory do palenia wkładano do schowków. Odkładano również, i dla pewności zamykano na klucz, instrumenty muzyczne. Podczas Wielkiego Postu niedozwolona była muzyka, śpiewy, wszelkie zabawy i wesołe spotkania, a młodzież i dzieci karcono za głośne śmiechu i krzyki. Na czas Wielkiego Postu niemal zupełnie ustawało życie towarzyskie. Zastępowało je wspólne odmawianie pacierza i czasem (głównie na dworach) wspólna lektura pobożnych książek. Ciszę i spokój Wielkiego Postu przerywały na jeden dzień, hałaśliwe obchody półpościa: grzechot kołatek, krzyki, śmiechy, rozbijanie garnków z popiołem.

 

(Barbara Ogrodowska, Zwyczaje obrzędy i tradycje w Polsce, Warszawa 2001, s. 214-215; 241-242)